Jestem kobietą spełnioną na różnych polach, której sztuka i malarstwo towarzyszą odkąd pamiętam. Malarstwo jako gatunek, w którym się wypowiadam, uprawiam od ponad 20 lat. Na pewno jakąś inspiracją był tu mój mąż, Janusz Pawlukiewicz, który również jest artystą malarzem. Tworzymy artystyczny tandem, wzajemnie inspirujący się w życiu, ale nasza sztuka jest kompletnie inna. Tylko technika podobna, bo olejna, ze względu na możliwości uzyskania odpowiedniego nasycenie barw i swobodne łączenie kolorów.
Dlaczego tworzę? Bo muszę, to chyba jedyna dobra odpowiedź, nigdy nie wiem zaczynając malować obraz jaki będzie efekt. Moje malarstwo to próba oddania zachwytu światem, jego formą i kolorami i jednocześnie mój głos na temat zmian, które w tym świecie zachodzą i mnie niepokoją. Nie narzucam interpretacji swoich prac, to odbiorca sam decyduje, czy chce wejść w moją wizję i co w niej znajdzie. Chciałabym, aby moje obrazy dawały widzowi ten moment wytchnienia od realności i budziły pozytywne emocje, bo taka jest dla mnie rola sztuki.
Poznajmy się lepiej